środa, 20 kwietnia 2016

O uczelni słów kilka

Wydział humanistyczny mieści się około 2,5-3km od akademika. Wykładane są tu m.in. filologie (bułgarska, angielska, niemiecka, rosyjska, stosowana), dziennikarstwo, filozofia, historia, jest też malutki basen i sala sportowa. Gdy przyszłam tam po raz pierwszy, przeżyłam szok - budynek był niemal całkowicie pusty. Ale przecież za chwilę jest przerwa! Jak to? Gdzie się wszyscy podziali?

Otóż studenci są, owszem, ale tylko teoretycznie, Na zajęcia nie chodzi tu 3/4 studentów, list obecności brak. Powód jest następujący: studia w Bułgarii są płatne. Studenci muszą pracować, by się utrzymać. A gdy przyniosą na uczelnię zaświadczenie od pracodawcy o zatrudnieniu, mogą mieć 50% nieobecności. Znam jednak osoby, które nie chodzą na zajęcia, choć nie pracują i odwrotnie: osoby, które świetnie łączą pracę z nauką. Wykładowcy z tego powodu lubią sobie ponarzekać. Szczerze? Wcale im się nie dziwię.

W ten oto sposób na pierwszych zajęciach oprócz nas, studentów z Polski, była tylko jedna osoba, na kolejnych tylko my. Minęły już ponad 3 tygodnie i w końcu zaczynamy się do tego przyzwyczajać. Nie było łatwo. Podróże kształcą.. na wiele sposobów :)

                                                          droga na uczelnię

                                                   korytarz w trakcie przerwy





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz