sobota, 11 czerwca 2016

Przygoda powoli dobiega końca

Pomału mój pobyt w Bułgarii dobiega końca. Właśnie zakończyłam sesję letnią, temperatury zaczynają szaleć, a w głowie myśli krążą wokół wakacji. Za niecałe dwa tygodnie opuszczę terytorium kraju pana Rosena Plewneliewa i kto wie, może to było moje jedyne 5 minut ( :) ) w Bułgarii?

To, co zapamiętam na pewno, to kolor zielony. Bułgaria nie jest tak rozwinięta jak inne kraje Europy. Choć to bywa uciążliwe, zawdzięczamy jej mnóstwo dzikiej przyrody, nienaruszonej ludzką ręką. Zieleń dominuje tu na każdym kroku: przede wszystkim w krajobrazie, a poza tym niemal każda brama bułgarskiego podwórka pomalowana jest właśnie na zielono. Do tego róże, winogrona, czasem ławeczka przy wjeździe. Czas spowalnia, odpoczywa, a Bułgarzy mu wtórują.

Co jeszcze rzuca się w oczy? Oto moja lista:
* Bułgarzy naprawdę kiwają głową na "nie", a kręcą głową, gdy się z tobą zgadzają
* bardzo często w mieście, na dworcach czy uczelni jest źródełko z wodą pitną;
* łazienki publiczne są wykonane w stylu tureckim :)
* na ulicach często stoją sobie automaty z kawą
* najpopularniejszą przekąską jest placek z białym słonym serem banica i ajran (rozcieńczone mleko z wodą i solą + bułgarskimi bakteriami)
* Bułgarzy mają swój gatunek muzyczny - czaugę (zapożyczyli od Turcji, to połączenie muzyki orientalnej z popem, stylu wysokiego w niej brak)
* myślicie, że Polska ma kiepskie drogi? Zapraszamy do Bułgarii :)
* jest tu bardzo wiele opuszczonych budynków. Przykładowo ktoś rusza z budową i projektem, ale nagle braknie pieniędzy i cała budowa staje... na wiele lat
* kraj wyprodukował swoją bakterię lactobacillus bulgaricus
* kraj róż - to one dominują na ulicy i w ogródkach
* temperament i styl bycia Bułgarów zbliżony jest do Rosjan - nie każdy uśmiechnie się do Ciebie na ulicy czy w sklepie bez powodu
* na ulicach są kioski z alkoholem
* najwyższą oceną na uczelniach wyższych jest 6
* w tym kraju pośpiech jest niewskazany, dlatego dzień najlepiej zacząć od spokojnej kawy na mieście - kawiarnie są pełne już od 8 rano
* choć kawiarnie są pełne klientów, nikt nie zwraca uwagi na wyszukaną muzykę lub ciekawe wnętrze. Kawa to kawa - po co zaprzątać sobie głowę duperelami? :)

Co kraj, to obyczaj. Podoba mi się zdanie, że "inne nie znaczy gorsze". Dzikość Bułgarii ma w sobie piękno, o którym kraje wysoko rozwinięte dość łatwo zapominają i dlatego pewne kwestie (brak stron internetowych, tłumaczenia na język angielski, nieaktualne informacje, brak komunikacji w języku angielskim) mogą nas drażnić. Szybko przyzwyczajamy się do wygody :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz